Po siedmiu dekadach fontanna Potop wróciła na swoje miejsce. Od dziś przed najsłynniejszym symbolem Bydgoszczy tak jak przed wojną fotografują się mieszkańcy
Setki bydgoszczan przyszły dziś na uroczystość odsłonięcia fontanny Potop w parku Kazimierza Wielkiego. - Mam przedwojenne zdjęcie ojca na tle fontanny, dziś zrobię sobie identyczne - mówił Mieczysław Ziółkowski, który na uroczystość przyszedł z wnukami.
10 lat trwały starania o przywrócenie miastu symbolu zniszczonego podczas II wojny światowej.
- Przez 71 lat Potop pozostawał jedynie w pamięci starszego pokolenia i na fotografiach rodzinnych albumów. Teraz wraca - mówił wzruszony prof. Zygmunt Mackiewicz, prezes Stowarzyszenia Odbudowy Bydgoskiej Fontanny Potop.
Gdy uruchomiły się wodotryski, woda wystrzeliła na kilka metrów w górę, a lśniące w słońcu krople zaczęły spadać kaskadami na nowe rzeźby, przez tłum przeszedł szmer zachwytu.
Bydgoszczanie bili brawa artystom pracującym nad rekonstrukcją fontanny - rzeźbiarzowi Michałowi Pronobisowi i odlewnikowi rzeźb Jackowi Guzerze.
Inicjatorem odbudowy Potopu był Józef Herold. - Kiedy ponad dekadę temu organizowałem pierwsze spotkanie, podczas którego zachęcałem do zbiórki pieniędzy na jego rekonstrukcję, wiele osób pukało się w głowę i nie wierzyło w realizację tego pomysłu - wspominał. - Patrząc dziś na ten piękny finał, cieszę się, że pozostałem optymistą i zawsze będę podkreślał, kto nie umie podejmować trudnych decyzji, nie powinien podejmować ich wcale.
Wczoraj podczas uroczystości odsłonięcia fontanny Józefa Herolda z rąk wojewody Ewy Mes otrzymał Złoty Krzyż Zasługi przyznany przez prezydenta RP Bronisława Komorowskiego za działalność na rzecz kultury i życia społecznego.
- Bydgoszcz to moje miasto i wszystko, co najważniejsze w moim życiu, wydarzyło się właśnie tutaj. Dlatego żadna chwila mu poświęcona nie będzie chwilą straconą - podsumowywał lata starań o odbudowę fontanny Herold.
Odsłonięta wczoraj fontanna Potop to wierna kopia dzieła berlińskiego artysty Ferdinanda Lepckego. Oryginał stanął w tym samym miejscu dokładnie 110 lat temu. W 1943 r. fontanna została rozebrana i przetopiona przez Niemców na cele wojenne. Bydgoska fontanna miała dwie kopie: pierwszą w rodzinnym mieście rzeźbiarza w Coburgu, a drugą w Eisleben.
Wykonania rekonstrukcji rzeźb podjął się młody absolwent krakowskiej ASP Michał Pronobis. Odlewy wszystkich elementów wykonał z brązu Jacek Guzera z Kielc.
Pierwsza rzeźba Potopu - niedźwiedzica z niedźwiedziątkiem - stanęła w parku Kazimierza Wielkiego w 2010 r. Potem zainstalowano jej drugi fragment - rzeźbę człowieka walczącego z wężem wodnym. W październiku 2012 r. przyjechała figura mężczyzny podtrzymującego kobietę. Ostatnie elementy - kobieta ratująca dziecko, lew i mężczyzna wspinający się na skałę, zostały zamontowane tydzień temu. Całość wykonanej z brązu konstrukcji waży ponad osiem ton. Najwyższa figura mierzy 6,3 m. Koszt rekonstrukcji przekroczył 2 mln zł.
Na odsłonięciu fontanny Stowarzyszenie Odbudowy Bydgoskiej Fontanny Potop nie kończy swojej pracy. Już w wakacje w parku odbędzie się międzynarodowy festiwal fortepianowy "Fontanna Muzyki". Koncerty odbywać się będą w każdą niedzielę sierpnia. Bydgoszczanie usłyszą najpopularniejsze dzieła m.in. Fryderyka Chopina w wykonaniu artystów z Polski, Rosji i Chin. Festiwal zainauguruje 3 sierpnia koncert Pawła Wakarecego, finalisty XVI Konkursu Chopinowskiego i pianistki z Gdańska Aleksandry Mozgiel.
26-06-2014, za: Gazeta Wyborcza
